Obserwatorzy

niedziela, 8 sierpnia 2010

Słonecznik

Witajcie,
Sierpień odkąd sięgam pamięcią przywołuje wspomnienia babcinego przydomowego ogródka obsadzonego wkoło Słonecznikami. Sierpień właśnie to miesiąc ich dojrzewania.Wybrałam się na popołudniowy spacer i pozaglądałam do ogródków sąsiadów w poszukiwaniu Słoneczników, mąż widząc moje wzdychania do nich poleciał szybciutko do sklepiku i nabył jeden egzemplarz - do schrupania. Zanim zdążyły się do niego dobierać dzieci zrobiłam parę zdjęć.





A tak sobie rosną za płotem...















Ta kwiatowa rozeta na płocie troszkę przypomina Słonecznik taki za młodu :)
A ja lubię je także na moich garnuszkach... tu jeden z nich...



Macham do Was z za płotu moi mili goście.
Dobrego tygodnia życzę.
Jolanna

16 komentarzy:

Florentyna pisze...

Przepadam za słonecznikami!
Niestety jakaś złośliwość natury sprawiła, że mam na nie silną alergię;-(
Nie mogę ich ani jeść (chociaż baaaardzo lubię), ani wykorzystywać do bukietów (no chyba, ze pracuję w rękawiczkach).
Dla mnie najbezpieczniejsze były by te na kubkach... (ślicznych zresztą).
Ale przynajmniej mogę je podziwiać. Twoje za płotem są niezwykle urodziwe.
Pozdrawiam cieplutko.

Myszka pisze...

Słonecznik dłubany z kwiatka - to moje wspomnienie dziecięcych wakacji! Muszę sobie w przyszłym roku w ogrodzie zasiać:)

Romantyczna Kobieta pisze...

Pamiętam, że moi sąsiedzi też mieli kiedyś słoneczniki na ogródku, lubiłam się przechadzać między nimi. Wydawały mi się wtedy takie ogromne z punktu widzenia małego dziecka.
Urocze zdjęcia...
Pozdrawiam :)

folkmyself pisze...

Słonecznik tez kojarzy mi się z wakacjami. Moje rosną w górę ale będę chyba mieć pestki w takim tempie dopiero w listopadzie;]

karolina pisze...

Jak słonecznie u Ciebie:)Ja jeszcze w tym roku nie degustowałam słonecznika i chyba pobiegnę na kleparz po jeden egzemplarz. Piękne zdjęcia.
Dużo słoneczka na dobry początek tygodnia:)

Bree pisze...

Z takiego ogroda z takim plotem to bym sie skusila na slonecznik :) Tez mam mile wspomnienia z dziecinstwa a do tego czarne paluszki od dlubania ziarenek ;) pozdrawiam serdecznie

aagaa pisze...

Napisałam komentarz i gdzieś go wcięło.
Uwielbiam dłubać słonecznik, mimo że póżniej palce trochę czarne!
Piękne zdjęcia, Jolu.
Pozdrawiam serdecznie

kajka pisze...

U mnie w ogrodzie się zasiały dwa słoneczniki. Jeszcze nie kwitną. Ale uparcie za słońcem podążają.
A garnuszki takie jak Twoje też lubię.

Unknown pisze...

też uwielbiam słoneczniki w moich okolicach wysiewają nasionami słonecznika całe pola, Co roku z siostrami mojego P jeździmy na "zbiory":)zawsze kilka pięknych sztuk się przywiezie, może i w tym roku się uda:)
Pozdrawiam słonecznie!

marikodzi pisze...

Mam szczególny sentyment do słoneczników, bo były w moim ślubnym bukiecie :) i w nazwie ulicy :) Miłego dłubania!!!

aga pisze...

ja też lubię dłubać słonecznik...i podziwiać ich piękno w ogrodach...mnie zawsze zachwyca jego wielkość choć to tylko kwiat!!!Pozdrawiam :)

Imoen pisze...

Słoneczniki mają niepowtarzalny urok.

Pozdrawiam.

IVONNA pisze...

Piękne zdjęcia! Też uwielbiam słoneczniki. W tym roku posiałam nową odmianę... słonecznik doniczkowy. Będą kwitły chyba już nie długo.
Pozdrawiam serdecznie.

Moje miejsce na Ziemi pisze...

Bardzo fajny kubeczek:) a zdjęcia jak zwykle piękne!

pozdrawiam!

Dag-eSz pisze...

:) moja psiapsiółka uwielbia taki słonecznik kupować w kwiaciarni, ostatnio obdarowała psorów po obronie nimi, bo robiła adaptację spichlerza na jazz klub inspirowany sztuką ludową itp :)

a cudny kolorek ma taborecik z poprzedniego postu! :)

Nela pisze...

Słoneczniki - wdzięczny temat, jak zwykle fantastyczne zdjęcia.