Kiedyś, dawno temu pracowałam w agencjach reklamowych, szyldy i reklamy śniły mi się po nocach. Folie, literki samoprzylepne, wycinanki na ploterze, potem naklejanie na tablo. Pracowałam też w firmie poligraficznej, gdzie drukowaniem "zajmowały się" maszyny offsetowe i tampodruk.
A dziś wracam do prostych form zdobniczych :) czyli malowaniem od ręki.
Lekkie krzywizny i niedoskonałości urzekają mnie bardziej. Po wielu latach 'wszystko na perfekt' wolę wirtuozerię. Dlatego wszystko co powstaje dziełem moich rąk ma tę nutkę niedoskonałości, jakby niedopowiedzenia, trochę niedbałości i cień tajemniczości (przecierki, krzywizny, rozmazania) Tak niedoskonałe jak ja sama.
Dziś pokażę tabliczkę kuchenną :), kolejne w następnych postach.
Zapach kawy budzi mnie co rano kiedy mąż wstaje do pracy... ja delektuję się herbatą. Kawka dla mnie to taki rytuał ok. godz. 11;00
i nie piję jej codziennie, muszę mieć na nią chęć i coś słodkiego na przekąskę.
Lubię się nią delektować i nie pić w pośpiechu. Najlepiej czarna parzona
z odrobiną śmietanki i szczyptą cukru.
A dziś wracam do prostych form zdobniczych :) czyli malowaniem od ręki.
Lekkie krzywizny i niedoskonałości urzekają mnie bardziej. Po wielu latach 'wszystko na perfekt' wolę wirtuozerię. Dlatego wszystko co powstaje dziełem moich rąk ma tę nutkę niedoskonałości, jakby niedopowiedzenia, trochę niedbałości i cień tajemniczości (przecierki, krzywizny, rozmazania) Tak niedoskonałe jak ja sama.
Dziś pokażę tabliczkę kuchenną :), kolejne w następnych postach.
Zapach kawy budzi mnie co rano kiedy mąż wstaje do pracy... ja delektuję się herbatą. Kawka dla mnie to taki rytuał ok. godz. 11;00
i nie piję jej codziennie, muszę mieć na nią chęć i coś słodkiego na przekąskę.
Lubię się nią delektować i nie pić w pośpiechu. Najlepiej czarna parzona
z odrobiną śmietanki i szczyptą cukru.
Tabliczka jest dwustronna, na rewersie umieściłam biegnące kury
(już je znacie) Podoba mi się ten motyw uciekających kurczaków, a święta tuż tuż więc kury na czasie!
Miałam sadzić bratki na balkonie ale silne wiatry wywiały mi ten pomysł
z głowy. ... wszędzie dudni, łamie drzewa, zrywa reklamy.
Dzwonią rynny i blaszane dachy.
A mi brzęczy myśl aby pomalować te czarne krzesła na biało.
Czy to dobry pomysł ? Jak sądzicie ?
Miłego niedzielnego popołudnia i całego tygodnia życzę.
Jolanna
27 komentarzy:
Swietnie ozdobilas ta tablice, te kurki sa fantastyczne, pozdrawiam
Świetna tabliczka, właśnie dojrzewa w mojej głowie pomysł na podobną:)
A z krzesłami dobry pomysł, by je pomalować. I jakoś tak przecierki mi do nich pasują.
pozdrawiam:)
Tabliczka cudna, te kury to rzeczywiście świetny pomysł. Mnie to jeszcze ten ręczny młynek zachwyca i serduszko z mchu - cudności!!! A do krzeseł pasuje zdecydowanie jasny kolor, czarne nie miałyby u mnie nic do szukania. Pozdrawiam i miłej niedzieli życzę:-)
Jolu tabliczka jest swietna, ta jej prostota urzekla mnie i to bardzo.
Ja reszte bratkow juz posadzilam ale tez czekalam az wiatry przejda i teraz mam piekne slonko, czego i Tobie zycze.
Pozdrawiam
ps.znajac moje upodobanie do bieli pewnie bym krzesla przemalowala:-)
Tablica bardzo mi się podoba! I pędzel w garść i maluj te krzesła:))
kiedyś przestanie wiać a bratki umilą Ci życie. Co do krzeseł nie malowałabym, ponieważ osobiście lubię biel ale nie zamalowane na biało mieszkanie.
mnie sie zawsze podobaja Twoje prace bo nawet jesli sa krzywizny to wyglada to tak jakby wlasnie tak a nie inaczej mialo byc,jesli sie przetrze farba na krzeslach bedzie wygladac jeszcze ciekawiej :)
Jolusia, Ty wiesz...
Jestem wielbicielką Twoich prac! :)
Z krzesłami miałabym dylemat...
Wszak w kuchni masz czarne dodatki: chyba zegar (o ile dobrze pamiętam), tablica, szafka "tablicowa", więc czarne krzesełka z białymi podusiami przyozdobionymi zwisającą falbanką też byłyby ok :)
Uściski ślę :*
Bardzo mi się podobają tabliczki ;)
Tabliczki mają urok w swojej prostocie. A jeśli chodzi o malowanie krzeseł, to z doświadczenia wiem, że wszelkie zmiany oświeżają wnętrza. Tak więc : pędzel w dłoń! ;)
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Jak najbardziej maluj! :) ja swoje też muszę pomalować tylko myśl o szlifowaniu powoduje małą niechęć :P
Co do wiatrów to i u nas wiało jeden dzień, ale nie było tak groźnie jak w PL.
Buziaczki :*
Tabliczki są właśnie takie "Twoje"..Rozpoznałabym Twoje dzieła wszędzie..
Jestem za pomalowaniem krzesełek...
Buziaki
Tabliczka śliczna-ten motyw kurek na odwrocie rewelacyjny.
A krzesła w zależności od wystroju kuchni; ja jednak skłaniałabym się za pomalowaniem:)
Pozdrawiam cieplutko:)
Tabliczka prześliczna...cudo!!!Piękne fotografie:))
Wiosennie pozdrawiam:)
Tabliczka superaśna, a zapach kawy czuję aż u mnie.
Jolu, jakbym o sobie czytała :) Ja tez uwielbiam krzywizny, niedoróbki i niedociągnięcia bo w duszy tez taka jestem :) kawę tez pijam ok południa bo lubię się nią delektować a szczególnie jej zapachem :)
Tabliczka kawowa piękna i te pędzace kury są fantastyczne, już je wczesniej podziwiałam ;)
Krzeselka zostawiłabym czarne a może jakiś eksperymencik w stylu szachownicy i np. siedziska białe ?:)
tak się przyjrzalam raz jeszcze i wiem ! ja bym sobie zrobiła na tych pieknych czarnych krzeselkach biały szablonik np. w formie różyczki, ostatnio kupiłam jakis miesiecznik wnętrzarski (chyba Weranda) i tam był taki szablon różyczkowy
i zapomnialam napisac, ze bardzo mi się podoba ten granatowy obrusik :)
Klimatyczna deseczka, a te kurki faktycznie świetne. Mchowe serduszko też mi się podoba :)
Kuraki fajnie wyciągają szyję:) Krzesła ładne, jak je rozjaśnisz, na pewno zyskają:)
Świetnie Ci wyszła ta tabliczka, jestem pod wrażeniem!
Piękna tabliczka! Kurki bardzo mi się podobają i też jestem zwolenniczką niedoskonałości. A gniazdko z jajeczkami świetnie wspisuje się w wiosenno-świąteczny klimat :)
Tabliczka fantastyczna, cudna w swej prostocie i doskonałej "niedoskonalości":) białe krzesła to swietny pomysł, powiew świezości i wiosny:)
Jaki super klimat, granatowy obrusik po prostu cudo :) tabliczka i aromatyczna kawa... nie wyobrażam sobie dnia bez kawy :))
Krzesła są takie, że będą fajnie wyglądały i białe.
Maluj i pokazuj!!
Ściskam :)
Wiosna zawsze niesie zmiany, maluj krzesła kochana ;-)
Tabliczka niezwykle klimatyczna.
Pozdrawiam serdecznie
Pani Jolanno to ja zamawiam taką! Pasować mi będzie do mojego szyldu "Kuchnia". W Pracowni widzę, że nie ma... Da się coś zrobić dla mnie?
Piszę maila:)))
tabliczka ma swój urok i klimat...a krzesła chyba bym przemalowała...nabiorą może lekkości.
Masz rację to natura jest doskonała a nie maszyny ... Wszystko co takie bardzo idealne wydaje mi sie sztuczne i nierzeczywiste. Tak sobie myślę że może też spróbuję zrobić taka tabliczkę z napisem caffe lub coffee wszak to mój najbardziej pożądany napój. Czy te kwiatuszki w tle zdjęc to obrusik? Uroczy.
Pozdrawiam cieplutko.
Prześlij komentarz