Obserwatorzy

czwartek, 19 maja 2011

Na piknik

Pogoda sprzyja piknikom tym bardziej, że weekend zapowiada się wyjątkowo ciepły, wystarczy wziąć pod pachę dobrą książkę, coś na ząb i w drogę ! Na wędrówkę polecam chlebek własnej roboty. Upiekłam taki bochen do łamania, nie w formie, ale w kształcie placka żeby można go było łatwo złamać i wcinać do woli popijając jogurtem lub dobrym chłodnikiem :) - np. z botwinką. Do przygotowania wykorzystałam gotową mąkę - do nabycia we wszystkich większych marketach - ja kupiłam w Tesco. Sposób przygotowania strasznie łatwy - wystarczy ciepła woda + drożdże (polecam te świeże - zdecydowanie!)

Coś słodkiego na ząb - mój ulubiony i zdecydowanie najlepszy z całej serii Bonne Maman - krem krówkowy, mogłabym się nim zajadać bez końca - szkoda że cena taka wysoka. Ja jem go łyżką prosto ze słoiczka ...Ummm .... Kiedy szybko zniknie - słoik - pełni rolę wazonika na kwiaty :)


Odpoczynek na łonie natury wśród drzew, kwiatów i wszechogarniającej zieleni. Balsam na usta, ulubione sandały i wiatr we włosach - niczego więcej nie potrzeba ... może tylko słomkowego kapelusza ... takiego strzępiastego poszukuję :)

Dmuchawce w słońcu wygladają jak błyszczące lampiony zanurzone wśród traw - cudny spektakl natury.



Dziękuję za odwiedziny :)
Miłego weekendowego wypoczynku Wam życzę.
Jolanna

34 komentarze:

Lela i Moonah pisze...

Strzępiaste kapelusze widziała w Tryumfie wyobraź sobie...(tym bieliźnianym) piękne.
Smaka mi narobiłaś chlebkiem. idę polować do kuchni....

Bree pisze...

chlebek pysznie wyglada i ma bardzo fajny ksztalt. Ta maka to gotowy produkt na chleb? mnie takie mieszanki jeszcze nie skusily ale na szybkiego kto wie... konfitury z Bonne Maman uwielbiam, krowkowej u mnie nie widzialam :(

Kerry-Marta pisze...

Jolus zastanawiam sie czy takiego kremu nie można by było zrobic jakims domowym sposobem, kocham krówki a ten krem to juz poezja, tak jak na przykład mleko slodzone kondesowane gotowane właśnie do takiej postaci krówkowej.
Twój chlebek wspaniale wygląda. Ostatnio jak jechaliśmy na Ślężę piekłam o 6 rano chlebek by go zabrać.;-)
Jolanno jakie piękne sandałki!!!! I tak jak napisałaś do szczęścia tylko: dmuchawce, latawce, wiatr ....
Pozdrawiam cię cieplutko.

Myszka pisze...

Krem krówkowy? nawet nie będę szukała w sklepie bo się uzależnię.
Też chcę piknik z takim chlebkiem!

Katarzyna Urbańska z Tokarskich pisze...

Też piekę chleby ... bułki ... nie ma nic lepszego niż wyjęty z piekarnika, jeszcze gorący, pięknie pachnący - uwielbiam ukroić sobie grubaśną kromkę i zjeść ją z prawdziwym masłem i kefirem (jeszcze lepiej ze zsiadłym mlekiem) ... Twoje Joluś zdjęcia pięknie ilustrują piknikowy klimat ... i te dmuchawce - cudo :) buziak :)

Wichrowe Wzgórza Ostoja pisze...

Ten krem krowkowy w ktorym sklepie moge nabyć??? Pierwszy raz widze taki u ciebie::))
Kupuje ale inne i tez robie sama z mleka kondensowanego slodkiego.
Uwielbiam takie slodkosci.

A wekend no coż 2x12 h w pracy nic dodac nic ujać...Dobrze ze mam ogrod i w wolnych dniach jak dzisiaj nadrabiam....sadzeniem choinek.Buziole.

Mira pisze...

Miłego pikniku na łonie :)))

Nana pisze...

Ach, jakie sielskie zdjęcia! Taki odpoczynek wsród zieleni z pysznym chlebkiem to jak kawałeczek raju :)

Boża Siłaczka pisze...

Chlebek cudny! Myślę również o pikniku ale ostatnio wszelkie robactwo mnie odstrasza,kleszcze,mrówki,pająki brrrr.Pomyśleć że kiedyś non stop wylegiwałam się na trawie,spałam na materacach pod gołym niebem..mmm

Pieknoscdniablog pisze...

Krem krówkowy to moje lekarstwo na uzależnienie od Nutelli, a Nutella na uzależnienie od kremu krówkowego:)

Piękny chlebek

Renata pisze...

Ależ mi smaku narobiłaś tym chlebem, piknikiem.... na szczęście najbliżej mam tesco, więc gnam po ingrediencje :)
No... kapelusza słomkowego, strzępiastego tam nie widziałam, ale za to w lidlu są koszyki plażowe z uszami :))

Piękne to zdjęcie z dmuchawcami, uwielbiam na nie patrzeć :))

Ściskam :)

Balbina pisze...

jak zobaczyłam te chleb to od razu zgłodniałam. Uwielbiam domowo wypiekany chleb. Fajny kształt, rzeczywiście taki do odrywania. A tego kremu nie znam. Co to za jeden i gdzie się go kupuje? Pozdrawiam burzowo, u nas zbiera się na wiosenna burzę

Jolanna pisze...

AgoB - dziękuję za cynk - poszukam

Bree - to gotowa mąka z zakwasem - chlebek jest pyszny i łatwo go zrobić

Kerry-Marto - pewnie można zrobić ale mnie się nie udaje takiego idealnego, te zagęszczone mleko bardzo podobne w smaku jednak to nie to samo - inna konsystencja

Myszko ja uzależniona :) ale unikam tylko w wyjątkowych okazjach poszaleję hi hi

Labanerie - i ja uwielbiam to domowe pieczywko - i ten zapach unoszący się w powietrzu ummm....

Pati - kiedyś były w Tesco, ja kupiłam w Carefour, miłej pracy mimo wszystko Ci życzę potem odpoczniesz :)

Mira - dziękuję :))

Anabel - oj tak raj aby na chwilkę

Gosiulaart - mnie już nie odstrasza bo mieszkam w lesie i w ogóle bym nie mogła się ruszyć z domu, po prostu o tym nie myślę i już

Pięknśćdniablog - dla mnie krem krówkowy i snikers - też w słoiku tylko teraz z Polski wycofali :(nie sprzedawał się)

Alizee - w Lidlu koszyki mówisz - tylko ja mam daleko do Lidla, dmuchawce są fotogeniczne :)

Balbina - krem do zdobycia w Carrefour - burze lubię i zapach po nich - takie naładowane powietrze !
Po burzy zawsze słonko - Tobie go życzę.

Pozdrawiam ciepło :)

Peninia / Gosia pisze...

Chlebek wygląda pysznie...uwielbiam taki upieczony w domu.Niepowtarzany zapach i smak:)
A krem krówkowy uwielbiam :)Fotografie urocze:)
Ciepło i wiosennie pozdrawiam;)

karolina pisze...

Też uwielbiasz dmuchawce, śliczne zdjęcia im zrobiłaś! I kwiaty w słoiczku piękne i chlebek pewnie palce lizać:) I widzę jakąś cudną koszulkę masz;) Słomkowy kapelusz bardzo pasuje mi do Ciebie, wieki takiego nie widziałam. Buziaki posyłam i błogiego lenistwa na łące życzę:)

aagaa pisze...

Taki świeżutki domowy chlebek,ten pyszny krem i mogłabym przesiedzieć na trawce cały dzień..
aaa..jeszcze kawka by sie przydała....
buziaczki

leandra pisze...

Ale apetyczny chlebek....mniammm.
Robisz piekne zdjecia Jolu.Taki sielski obrazek...nie ma to jak na lonie natury.Serdecznie Cie pozdrawiam

Dag-eSz pisze...

A ja mam ciągle przed sobą upieczenie pierwszego chleba... :P
Krem krówkowy - mniam :P ale tej firmy nie jadłam bo właśnie te cena... ;P

ściskam wieczornie :*

Jolanna pisze...

Peninio - dziękuję

Karolino - uwielbiam dmuchawce :) chlebek, koszulka kupiona na szmatkach i też ją bardzo lubię bo oryginalna :)

Aagaa - a pewnie że kawusia zawsze dobra jest

Leandro - witam i pozdrawiam, :)))

Dagmarko - to nie takie trudne, a cena tego kremowego przysmaku rzeczywiście jak dla mnie za droga - ja bym wsunęła od razu cały :)

ushii pisze...

oj tak, ten krem uzaleznia, fakt. baaardzo rzadko kupuje bo bym łyżką cały od razu wyjadła :) Ale chyba wiem jaki prezent na dzień dziecka sobie zrobię :))

Jolanna pisze...

Ushii - :)) a pewnie !!!!!

Wracając do chlebka - jak ktoś będzie go robił to polecam mikserem wyrabiać ciasto nie palcami bo bardzo się klei.
Ja do formy łyżką nakładam.
Aby ciasto wyrosło wkładam do piekarnika na 50 C.
Potem znowu miksuję dodając ziarna słonecznika, siemienia lnianego i znowu na troszkę do piecyka aby wyrosło.
Wyciągam, nagrzewam piec do 230C i wkładam ponownie blaszkę z wyrośniętym ciastem.

Smacznego

Kamila pisze...

Jolu widzę, że podobnie spędziłyśmy czwartek.

Sanderaa pisze...

ummm... pomysł z piknikiem bardzo dobry :)
zrobiłam sobie smaka tym chlebkiem...
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie!
:)

Marta pisze...

Zgadzam się z dziewczynami w stu procentach - pięknie i pysznie u Ciebie!i też mnie urzekła Twoja bluzeczka:)to prawda,że w takich miejscach można czasem naprawdę perełki znaleźć,najlepiej widać to na Twoim zdjęciu:)pozdrawiam i życzę jak najwięcej okazji do takich uroczych pikników:)

Ma Gora pisze...

Jolanno, zdradziłabyś bardziej szczegółowo proporcje składników, bo dla amatorów pieczenia to nie takie łatwe :) Pozdrawiam

Boża Siłaczka pisze...

Cha,ja też praktycznie mieszkam w lesie,po prawo za płotem las,a po lewo za płotem łąki i mokradła z których wyłażą zaskrońce i padalce,brrr.A żaba raz mi do domu wlazła,chyba się starzeję:)

Boża Siłaczka pisze...

A i jaszczurkę po ganku ganiałam,żeby mi do łóżka nie wlazła:)

Jolanna pisze...

Kamilko - nie ma jak w kuchni ha ha :)
Sanderaa - Twoje kotki są urocze, byłam i pooglądałam

Marta - to moje kolejne uzależnienie- chodzenie po second handach.

Martko - przepis jest na opakowaniu - to już gotowa mieszanka na chleb nic tylko dodaje się wodę i drożdże - wychodzi pychota!

Gosiula- u nas tak samo - żaby, padalce, jaszczurkę ostatnio trzymałam w dłoni ale ja kocham przyrodę więc to dla mnie frajda :)))

Pozdrawiam ciepło.

Kasia Piekarz pisze...

Wspaniały piknik w takiej scenerii. Wiem co mówię, bo sama jakiś czas temu byłam na takowym z rodzinką. Spoczęliśmy na ogromnej łące usłanej dmuchawcami. Mała biegała po trawie pomiędzy nimi w słońcu, a gdy je zdmuchiwała, było po prostu magicznie!! A jakie zdjęcia cudne..
Ściskam Jolanno;))

Maria z Pogórza Przemyskiego pisze...

Jolanno, pyszny chlebek upiekłaś, na oko, bardzo smakowity, bo taka rumiana skórka, trzeszcząca. A może można zrobić samemu krem krówkowy? Przecież robi się takie masy do wafla, długo gotuje się mleko z cukrem do odparowania, zgęstnienia i lekkiego przybrązowienia, tylko chyba trzeba coś wmieszać dla dodania mu lekkości, tylko co? Dla bezpieczeństwa ubieram trzewiki na łąki, bo żaba może dotknąć, a jest zimna. Pozdrawiam serdecznie.

marikodzi pisze...

Chlebek wygląda super-kusząco, muszę spróbować upiec! Bardzo lubię andruty z kremem krówkowym, dobrze mieć krem i wafle pod ręką, bo robi się super szybko, a jak ktoś przyjdzie niezapowiedziany to można błysnąć i poczęstować czymś "domowym" :)

Magdalena pisze...

Piękne zdjęcia!
pozdrawiam cieplutko!

Anonimowy pisze...

Najbardziej natchniony blog sposrod tych,ktore czytam.Piekne zdjecia,piekne prace i eteryczny jezyk.Iwona

Jolanna pisze...

Cathe - pikniki zawsze relaksują :)

Mario- ja w gumowcach po łąkach biegam, ale z rana bo rosa moczy nogi i nogawki spodni :)

Marikodzi - andruty z kremem-pycha mniam !

Magdo - dziękuję :))

Anonimowa -Iwono dziękuję za przesympatyczny komentarz.

Pozdrawiam Was serdecznie.