Wysłałam zdjęcie :) na konkurs w WERANDZIE.
A tu pokazuję widoczki z mojej bardzo bliskiej okolicy, dosłownie 3 kroki od bloku w którym mieszkam. Nazywam to takim osobistym zaczarowanym ogrodem. Jest tam pięknie w każdej chwili, nieważne czy słońce czy zawierucha, dla mnie jak w bajce.
Wkoło lasy, takie zielone płuca Górnego Śląska.
Kilka ujęć z dzisiejszego dnia, w którym na chwilkę przebłyski Słońca rozpogodziły pochmurne niebo.
Pewnie jestem monotematyczna, ale co zrobić jak ja kocham przyrodę i już.
Tu jeszcze strumyk płynie z wolna.
I przysłowiowa dziura w moście.
A za kładką płot ze zdjęcia konkursowego.
Tak wygląda w całej okazałości.
I z detalami
Nie mogłam się powstrzymać i pstryknęłam jeszcze moją ulubioną - korę - tu brzozy i sosny.
Uwielbiam te kolory, jak na palecie malarskiej - zmieszane, przenikające, świeże, jakby dopiero kładzione szpachlą , o nierównej fakturze i kształtach.
Pozdrawiam ciepło.
Jola
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz