Witam ciepło,
Mój mąż obdarował mnie ostatnio dwoma zegarami. Dziś opowiem o pierwszym z nich.
Zegar ten pochodzi z likwidowanej właśnie hali produkcyjnej jednego z zakładów przemysłowych. Hala została już w części zburzona, mąż będąc w pobliżu zauważył wiszący na górze zegar. Panowie za przysłowiową flaszkę odcięli go ciężkim sprzętem. Biedny zegar wylądował jakieś 5 m w dół, innego sposobu aby go zdjąć nie było :(
Szyba niestety nie przeżyła wstrząsu, odniósł też obrażenia w postaci wgniecenia. Ja zajęłam się jego reanimacją.
Tak wyglądał jak do mnie trafił...
Mój mąż obdarował mnie ostatnio dwoma zegarami. Dziś opowiem o pierwszym z nich.
Zegar ten pochodzi z likwidowanej właśnie hali produkcyjnej jednego z zakładów przemysłowych. Hala została już w części zburzona, mąż będąc w pobliżu zauważył wiszący na górze zegar. Panowie za przysłowiową flaszkę odcięli go ciężkim sprzętem. Biedny zegar wylądował jakieś 5 m w dół, innego sposobu aby go zdjąć nie było :(
Szyba niestety nie przeżyła wstrząsu, odniósł też obrażenia w postaci wgniecenia. Ja zajęłam się jego reanimacją.
Tak wyglądał jak do mnie trafił...
Brudny, zakurzony, z odłamkami szkła między obudową, pochlapany farbą...
Rozkręciłam go na części, szorowałam w wannie, obstukałam tu i tam, szlifowałam obudowę szlifierką z papierem ściernym aby zdjąć nacieki z farb, były bardzo grube i nie dało się ich usunąć innymi metodami.
Potem pomalowałam całą obudowę czarną farbą akrylową - tą do tablic.
Efekt wygląda tak...
Powiesiłam po długich pertraktacjach z mężem w gościnnym ;)
Zegar jest sprawny jeśli się go podłączy do prądu, ale muszę się przyznać że nie mam zamiaru go uruchamiać,
posłuży tylko jako element dekoracyjny.
Odkąd zostałam mamą wszystkie cykające zegary działają mi na nerwy, w nocy muszę mieć spokój i kompletną ciszę bez....
cyk cyk cyk ,....
.....tik tak ....tik tak ....tik tak...
Jesienią mam zamiar przemalować ściany, ta żółć już mnie znużyła.
Znalazłam niedawno u mojej mamy stary drzeworyt przedstawiający fragment ołtarza Wita Stwosza
z Kościoła Mariackiego w Krakowie
podpisany - autorka - to Czesława Lewandowska 1947 r.
Wymyśliłam sobie stojak na gazety.
Stojak choinkowy + kosz wiklinowy = gazetnik
Stara komoda to pamiątka po mojej babci Steni, trzymała tam serwisy
i obrusy, a także smakołyki -głównie bakalie do ciast, które często ukradkiem wyjadałam :))
Teraz komoda ukrywa TV.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich miłych gości i dziękuję że mnie odwiedzacie.
Dobrego tygodnia życzę.
Jolanna
38 komentarzy:
Świetny zegar:-)
Podziwiam Twoje zdolności renowacyjne!
Gazety też trzymam w wiklinowych koszach, ale bez nóżek;-)))
Fajny pomysł.
Pozdrawiam.
masz świetne pomysły- zegar przypomina mi dworzec pkp sprzed lat, gdzie bardzo często bywałam ( rodzice kolejarze) tez bym go wzięła:)
Okiem zboczeńca zawodowego dostrzegłam piękną ardekowską bieliźniarkę. Świetny pomysł na TV.
Pozdrawiam
Ależ olbrzym ten zegar.
Mi kojarzy sie z takim dworcowym Olsztyńskim z dawnych lat własnie
pozdrawiam
Ależ olbrzym ten zegar.
Mi kojarzy sie z takim dworcowym Olsztyńskim z dawnych lat własnie
pozdrawiam
super zegar... szkoda że go odnowiłaś... taki obdrapany i pochlapany miał swój klimat - nie mówię że ten nie ma... kawał dobrej roboty odwaliłaś... ale mnie zachwycił w wersji przed :)
Mam taki sam w salonie, tyle że nie taki odpicowany:) I też służy jako dekoracja, bo nie działa... Fajny pomysł miałaś na wykorzystanie komody. Jeszcze tylko stojak na płyty przydał by się bardziej vintage;)
Ciepełko ślę!
Świetny zegar. Podziwiam męża, który tak Cię wspiera w Twoich pasjach i zainteresowaniach.
Ładnie sie prezentuje wśród tych innych piękności. No i nie ma problemu aby godzinę zobaczyć, nawet z daleka. :-)
Ależ trafiła ci sie gratka z tym zegarem! Zazdroszczę!
hehe, też nie mogę tego tik-tak, zwłaszcza w nocy - dlatego zadnego zegara starego u nas nie uświadczysz, bo mi to jakoś to tak głupio, zeby wisiał i nie chodził :))
a trafienie zegarowe superanckie!
bardzo często zaglądam do Ciebie Jolanno i zawsze zachwycam się tym co robisz,jak mieszkasz.
Ale dziś zachwytu będzie trochę mniej.Nie bardzo podoba mi się gazetnik,kosz fajny,stojak od choinki bardzo fajny,ale razem wg mnie nie tworzą udanej całości.Ale to tylko moje subiektywne odczucie.
Za to zegara i komódki szczerze zazdroszczę.
Pozdrawiam...
zegar istny rarytas:) i męża pozazdrościć, że taki wyrozumiały i jeszcze jak się stara by Ci sprawić przyjemność:)
Szczęśliwi czasu nie mierzą więc absolutnie popieram wstrzymanie zegara :) a pomysł ze schowaniem TV jest godny skopiowania :)
Super znalezisko i zazdroszczę, że mąż pomaga w szukaniu staroci ;)
Tez nie lubię głośnego tykania zegara.
Pozdrawiam
Hej Babeczki,
cieszę się że tak namiętnie komentujecie moje poczynania.
Wszelkie uwagi są godne rozpatrzenia.
Szewczykano - zegar w stanie pierwotnym nie nadawał się do ekspozycji :)) lubię shabby chic ,ale jednak są wyjątki - zdjęcia nie oddadzą w 100% rzeczywistego wyglądu
Llooko - Twój zegar widziałam :)) a stojak rzeczywiście przydałby się, przydał !
Ushii - ja już mam 2 nie chodzące zegary i się nie martwię która godzina :)) bo czas i tak mi umyka jak woda przez palce.
Schola - wiesz chyba przesadziłam z tym gazetnikiem :))) ale nich tak troszkę postoi i tak mi się znudzi - na 100% hi hi hi. Szkoda mi stojaka do piwnicy zanosić.
OLQO, Mili - mnie tez przypomina PKP i podróże pociągiem ach to były czasy !
witaj!ależ piękny jest ten zegar - z duszą:) a komoda przecudna i pomysł świetny ze schowaniem tv:) pozdrawiam serdecznie!!!
Świetnie się prezentuje ten zegar. Nie dziwię się, że nie chodzi. Mam w domu pewien stary zegar - też nie chodzi tendencyjnie, ale nie tylko przez głośne tik-tak -"bimbanie" co pół godziny to dopiero była atrakcja ;), zwłaszcza w nocy.
A ja znów lubię to miarowe cykanie :) A w szczególności cykanie moich Swatch'y. Bez tego nie zasnę :) A zegar świetny. Natomiast mebel do pozazdroszczenia. Bardzo lubię te klimaty.
piękny zegar przynajmniej u Ciebie nie zardzewieje:)a pomysł z gazetnikiem - bardzo fajny!Dostrzegłam gitarę Ty czy Mężuś pogrywa?Pozdrawiam serdecznie:)
Piękny zegar! Świetnie wygląda nad tą prześliczną komodą!Super pomysł na ukrycie telewizorka!
Pozdrawiam gorąco!
Ago - mąż kiedyś koncertował z zespołem, mam dużo różnych gitar w domku, nawet elektryczną :))
Pomysł na schowanie TV w bieliźniarce i mnie się podoba !
Pozdrawiam cieplutko.
Gazetnik jest rewelacyjny!
O rany swietny zegar! Taki odrapany tez w sobie - hstorie. Pieknie wyglada! Komoda babci stylowa,widaz ze masywna - no jak takie lakocie w niej byly to nic dziwnego :)A gazetnik mam podobny, fajny pomysl
Pozdrawiam
Super pomysly jak zawsze ;;)))
Zazdroszcze meza ze pozwala-niestety nie przezszedl by u mnie pomysl ani z rupieciem ani z zegarem.Majac taki w rekach i chcac powiesic a piekny byl naprawde...pierwsze zdanie ze mam nie robic dworca PKP A drugie juz nie dopisze...no coz zycie...
pozdrawiam cie serdecznie fajnie u CIEBIE KLIMATYCZNIE ;;)) i z pomyslem
Matko, ogromny zegar! Ten sam byl w fabryce, gdzie pracowal moj tata, codziennie na niego patrzylam... Nienawisci do cykania rozumiem, tak samo u mnie.
Najbardziej podoba mi sie drzeworyt.
Pozdrawiam serdecznie
Zegar - rewelacja. Ja też nie cierpię tego tykania i dlatego chcemy kupić zegar z sekundnikiem przesuwającym się płynnie, nie skokowo. Taki nie wydaje żadnego dźwięku.
Pociąg osobowy ze stacji.... :):) - tak mi się skojarzyło z tym zegarem:)
A czemu akurat taka godzina na nim?
Super ten zegar!!! i taki wielki :) To twój Małżonek najpierw przytachał do domu a potem nie chciał powiesić? ;) hehe, no tak ja rozumiem, salon ;)
Buziaki :*
Też wolałabym zakryć telewizor, widziałam już całkiem niezłe pomysły na jego zabudowę. Muszę jednak poczekać aż się nam ta kolubryna popsuje, mniejszy łatwiej schować;)Namęczyłaś się z tym zegarem, ale efekt fajny, jaką on ma średnicę?
Myszko - godzinę ustawił mój mąż - o tej porze wstaje do pracy :)))
Dagmarko - chciał żebym go na balkonie powiesiła, ale ja po skandynawsku w salonie :)))hi hi
Nelu - średnica zegara - 61 cm
Cieszę się że tu zaglądacie !!!
Znowu mam problemy z netem i nie mogę komentować na waszych blogach :(((
ach to męczarnia straszna bo chciałabym i u Was coś napisać a tu - strona internetowa nie dostępna :(((
Mam prośbę jak tu jeszcze któraś zajrzy o przepis na sałatkę z bobu.
Widziałam na którymś z blogów i nie mogę znaleźć.
Będę wdzięczna !
cudowny zegar: zazdroszczę z całego serca-podobnie zresztą jak pięknej komody...
Zegar cudny sama takiego szukam :))). Darowaliście mu drugie życie :). Bardzo ładnie tu u Ciebie będę zaglądaći zapraszam równiez do mnie bardzo serdecznie :). Pozdrawiam!
Piękny zegar.
A twoje złote rączki w cudny sposób przywróciły go do łask;)
No to powaliłaś mnie tym zegarem:) Uwielbiam zegary! Kto by się przejmował, że nie chodzi jak jest takiej cudnej urody. Niecodzienny, niesamowity. Masz też fajny pomysł na ukrycie tv. Ja myślałam o ukryciu sprzętu w kredensie (nie teraz, bo póki co nie posiadam tv:)) w górnej części, ale w takiej bieliźniarce (znaczy się dość nisko) też jest dobra myśl. Jak zwykle znalazłam tu inspirację.
Uściski:)
Świetna zdobycz. Gratuluję znaleziska. Która to fabryka u mnie mogłaby miec podobny? Hmmm...
Bardzo podoba mi sie ten zegar. Udalo Ci sie z niego zrobic prawdziwe cacko, gratuluje!
Prześlij komentarz