Obserwatorzy

piątek, 29 października 2010

Kominek, ryciny, torebki i wygrane candy

W długie listopadowe wieczory będę się grzać przy kominku. Zawsze mi się marzył, ale w blokowym mieszkaniu to przecież nie możliwe. Jednak niemożliwe stało się możliwe za sprawą mojego męża, który pewnego jesiennego dnia wtaszczył do domu wielkie pudło z napisem
kominek elektryczny.
Wow - mam kominek krzyknęłam !!! To nic, że na prąd- emituje takie ładne płomienie, że wyglądają jak 'żywe' .W gościnnym stawiam go na środku pokoju i przy lampce grzanego wina delektuję się chwilą dla siebie. Za dnia kominek stoi w przedpokoju, w ciągu 10 minut potrafi nagrzać duży pokój, kółka pozwalają na przemieszczanie go tu i tam, a kosztował 198,00. Uciechy co nie miara z nim mamy, taka zwykła rzecz, a cieszy. Dobrze byłoby go czymś zabudować...ale miejsca brak ;(



Przybyły mi także dwa nowe obrazki nad wieszakiem.
W 1999 r w czasopiśmie Twój Styl wychodził cykl rycin związanych z modą XIX wieku.
Porządkując swoje stare papiery znalazłam 2 szt. wycięte z tejże gazety :)
Ucieszyłam się bardzo, że je  jeszcze mam.




Pamiętacie te skórzane torby ... to już pamiątka sentymentalna.
Ciekawa jestem czy Górale robią jeszcze takie torebki.


Raportówka jest własnością mojego męża, nosił ją na zajęcia w szkole :) trzyma do dziś.


Wieszak - pamiątka po babci - odkryty ostatnio ;)


Cieplutkie wełniane kapcie - to prezent od mojej przyjaciółki- wykonane przez jej zdolną mamę.


Miło jest w nie wskoczyć po porannym spacerze z psem i ogrzać się przy kominku :)))

Na zakończenie pochwalę się moim wygranym candy u Antilight
 Krople deszczu już mi nie straszne.
Ta mała niebieska chmurka to igielnik.



Uroczy to prezent i taki radosny 
 !!! Pięknie dziękujemy !!!
Wszystko przygotowane z prawdziwą miłością i pieczołowitością.


Chmurka już wisi na baldachimie Ali :)


Zostałam obdarowana takim pięknym wyróżnieniem i nie taktem byłoby go zlekceważyć.
Dziękuję Polowej i Laurentino
Przekazuję dla wszystkich wrażliwych dusz które odwiedzają mnie w  wirtualnej przestrzeni.

Pozdrawiam Was słonecznie i ciepło.
Jolanna

31 komentarzy:

Nana pisze...

Nawet taki elektryczny kominek może dodać wnętrzu uroku. A ja z góralskich wytworów miałam kiedyś portfelik, niestety gdzieś dawno przepadł. Gratuluję wyróżnienia i pozdrawiam.

Agnieszka Bloch pisze...

Gratuluję wygranej i wyróżnienia :)
Chmurka z kropelkami śliczniutka :)
pozdrawiam ciepło
Aga

♥laurentino pisze...

Gratuluję wygranej ;) Piękna chmurka i kapciusie ;)
Kominek zawsze robi takie miłe wrażenie w pomieszczeniu ;)
Obrazki cudne ;) Też mam do nich słabość ;)
Pozdrawiam cieplutko

Unknown pisze...

Oj.. Zazdroczę Ci tego kominka, szczególnie w zimowe wieczory gdy na parapecie śnieg a szyby zamalowane mrozem.. wsuwasz nogi w ciepłe wełniaki- masz przyjaciółkę skarba :), grzaniec i światło kominka i choinki w akompaniamencie nastyrojowej muzyki....
musze też poszukać kominka do siebie; )
Pozdrawiam

Myszka pisze...

Torebkę skórzaną kupiła mi babcia jak miałam może 5-6 lat. Mam ją do tej pory:)
Super, że kominek taką radość Ci sprawił. Ja taki kominek miałam ale zlikwidowałam. Przez 3 lata nie włączyliśmy go ani razu, więc to było bez sensu żeby miejsce zajmował. Stoi teraz na strychu.
Czy to tylko u mnie Twoja stronka tak wolno chodzi?

kaja pisze...

Nie wiem nawet od czego zacząć...:):)

Z kominka aż tutaj ciepełko bije.Grunt,że potrafisz Jolanno delektować się tymi ognikami,niech udaja ,że są żywe:):)Dobry kompan na jesienne dni!

Te ryciny mają duszę.Sprawiliśmy z mężem dawno temu prezent Teściowej-piękną ramę...a ona w nia oprawiła własnie te kobiece motywy,stara dzieje,a ciesza oko do dziś!

Torebki śliczne...robią górale,robią!Ja tez takowe posiadam,nawet kierpce mam z dziciństwa...i śmigałam w nich:)

Prezenty cudne...miłe dni...i nadal takich zyczę!
Pozdrawiam!

llooka - K a r o l i n a pisze...

Taką torebkę nie tylko miałam, ale i mam do dzisiaj. Nawet niedawno w sanatorium babcia zakupiła dla Mili wersję mini. A raportówki pamiętam z wykaligrafowanym długopisem napisem "Dżem". Przy kominku bym się pogrzała, bo jestem permanentnym i nieuleczalnym zmarzluchem.
Ależ śliczności dostałaś od miłych duszyczek!
Ściskam Cię!

Katarzyna Urbańska z Tokarskich pisze...

Joluś, pierwsze co to też pomyślalam o obudowaniu tego kominka ... fajny, myślę, że znajdziesz na niego sposób :))) a te rycinki tak pięknie się wkomponowały nad wieszakiem - ładnie im razem ... w takim "trójkącie" :) Gratuluję wygranej i pozdrawiam cieplutko ... :)

ika pisze...

Super pomysł mial Twój mąż z tym kominkiem, tylko niestety zaraz oprócz mojej romantycznej duszy odzywa sie ta praktyczna i zastanawia się ile to cudo prądu pożera ;)
Miłego dnia

Ana.Anything pisze...

Wspaniały dowód na to, że kominek może mieć każdy:) Super efekt - teraz wełniane kapcie, kominek, wygodny fotel i patrząc na obrazki z epoki można sie znaleźć bardzo baaardzo daleko:)

Bree pisze...

Ohh mi tez sie marzy kominek, no prosze marzenia sie spelniaja :)
Pamietam te torby, sama mam nawet podobna z tych "rzezbionych" mysle ze jeszcze mozna je kupic w gorach i nie jednej Cepelii, a wieszak w przedpokoju obledny, juz wczesniej mi sie podobal i chorowalam by zrobic taki ale nie moglam nalezc odpwiedniej dechy. Candy naprawde bardzo promienne i pomysl z chmurka rewelacyjny. pozdrawiam

Kerry-Marta pisze...

Tyl epieknych rzeczy, aż w glowie się kręci.
kominki ... dają niepowtarzalny klimat ... i te tradycyjne i te elektryczne i te nowości zwane biokominkami (polecam wyszukać w google). Mam tradycyjny kominek ale cóż z tego ... mieszkamy w kamienicy a rozporządzanie do prawa budowlanego wyraźnie mówi, że mozna korzystać tylko w 3 kondygnacyjnym budynku czyli piqnica parter pierwsze pietro czyli tak naprawdę jednorodzinny domek. Dlatego zachorowałam na ... bokominek.
Piekne te ryciny, bardzo ładne obrazki z tego wyszły.
torebki ... jeju gdzieś tam u rodziców w starym domu mam jeszcze takie torebeczki, maleńkie, sliczne i aktówka też by się nzalazła :-)
Kapcie zimowe marzenie ...
Candy sliczne błekitki, bardzo fajny zestaw.
Pozdrawiam.

Unknown pisze...

Ale cieplutki wpis :)

My planujemy kozę w salonie, bo z racji starej kamienicy często nam prąd wyłączają i d... zimna, bo gazowe ogrzewanie potrzebuje pompy na prąd, więc taki elektryczny kominek i tak by nie zdał u nas egzaminu.

Koniecznie go obuduj, to całkiem nie będzie wiadomo czy prawdziwy czy nie :)

Wygranej i innych prezentów gratuluje.

ps - Myszko, u mnie też blog Joli chodzi wolniutko - myślę, że to przez ten bajery ruchome

Ita pisze...

To Ci mąż niespodziankę zrobił!!!Szczęściara! Sama marzę o kominku ,i już myślałam o biokominku ,chociaż takiej maleńkiej namiastce. Swoją raportówkę bardzo lubiłam ...a swoją drogą, ciekawa jestem gdzie ona się podziała.
Chmurka z kropelkami urocza, a wszystkie podarunki zachwycają .
Oczywiście gratuluję wyróżnienia .
Pozdrawiam cieplutko.

aagaa pisze...

Faktycznie bardzo cieplutki post!
Taki kominek to świetne rozwiązanie w bloku.Mnie się marzy taki "prawdziwny" ale na razie to tylko marzenia.
Ryciny są przepiękne!Muszę poszukać podobnych.
Torby pamiętam,miałam taką ale zaginęła gdzieś..
Ciapsiusie śliczne!
Gratuluję wygranej i wyróżnienia.
Pozdrawiam

aga pisze...

Taką torebusię skórzana dostałam od taty kiedy miałam 5- 6 lat potem pojechaliśmy do Poznania do zoo i tam się przypadkowo dostała do klarki z żyrafą...było dużo płaczu...pozdrawiam serdecznie:)

Kamila pisze...

I niemożliwe,stało się
możliwe ;)
Rycinki z pewnością świetnie wpasowały się w przedpokój (pamiętam poprzednie posty).
Wirtualnie grzeję
rączki,przy nowym kominku.

IVONNA pisze...

Brawo dla męża za taką wspaniałą niespodziankę!
Ryciny u mnie przepadły razem z gazetami :( Kiedyś nie miałam na nie pomysłu, teraz były by piękną ozdobą kącika krawieckiego.
Prezenciki piękne dostałaś, wyróżnienia gratuluję.
Pozdrawiam serdecznie:)

Jolanna pisze...

Hej Kobietki,
Już usunęłam te efekciarskie dodatki, może blogger będzie lepiej działał :)
Iko- kominek nie zżera dużo prądu, ma taką moc jak suszarka do włosów 2000W i jest energooszczędny.
Ago - ale to historia z torebką, jest co wspominać.

Dziękuję wszystkim za odwiedzinki.
Uściski

elisaday79 pisze...

Witam!:)
Gratuluję wygranej i wyróżnienia:)
Kominek pierwsza klasa! Jest cudowny! Nie do wiary, że to sztuczny twór:) Widziałam je w sklepach i zastanawiałam się jaki efekt jest p[o podłączeniu, ale widzę, że świetny!:)Nie wiedziałam,m że masz mieszkanie w bloku, po wielkości balkonu sądziłam do tej pory, że to taras jest w swoim własnym domku:)
Ach ten kominek-raz jeszcze powtórzę, bo uwielbiam kominki...ZAZDROSZCZĘ!:) na pewno miło i przyjemnie się przy nim siedzi:) Oby same tak ciepłe i radosne chwile gościły w naszych domach:)
Wieszaczek po babci mnie zachwycił, bardzo piękna pamiątka:)
Ryciny z TS super, dobrze, że ich nie wyrzucałaś-teraz tego typu ozdoby są bardzo na czasie:)
A góralskie torebki fajne, pamiętam z dzieciństwa.Tylko ja miałam takie maleńkie, na szyję na drobne pieniążki:)
paputki na pewno cieplutkie, idealne dla zmarzluchów:)
Przesyłam dużo pozytywnej piątkowej energii...choć trochę chora jestem, więc i energii jakby mniej...ale wciąż pozytywna:)
Pozdrawiam:)

Renata pisze...

Klimat cudny, jak to u Ciebie :)))
Kominek mnie zaintrygował, potrzebuję coś takiego do taty, właśnie na prąd, fajnie wygląda. Zostawiłabym go świetnie wygląda, czy on grzeje tylko wtedy gdy jest podłączony do prądu, czy ma możliwość gromadzenia ciepła.
Ślicznie w ogóle, ja kiedyś też miałam taką raportówkę... boszzzz co za czasy wtedy były... dobrze, że już tylko wspomnienia po nich tylko poozstały...

Ściskam :))

artambrozja pisze...

Klimat boski :)
Ryciny też takie mam - czekają na ramki :)
Torebeczkę taką miałam w posiadaniu gdy byłam 6 - 7 latka :))
Pamiętam , ze nosiłam ją na Majówki do Kościoła :)
przy kominku sie rozgrzałam :)
buziole :**

Grey Wolf pisze...

nom tylko taki kominek ciągnie z 2000 watów, nie zdziw się potem astronomicznego rachunku za prąd, przewyższającego znacznie cenę zakupu :)..kiedyś też miałem podobną raportówkę ;)

Grey Wolf pisze...

p.s. Suszarkę do włosów włączasz na trochę, a kominek i parę godzin chodzi ;)..energooszczędny to byłby chociaż 200W :)..sprawdź jak licznik 'zasuwa' przy włączonym.

Jolanna pisze...

Hej !
Elisaday - zdrówka Ci życzę i pozytywna energię wysyłam.
Alizee - kominek nie trzyma ciepła to raczej taka ozdoba niż rzecz praktyczna.
Szary Wilku - mam centralne ogrzewanie więc na pewno nie będę nim ogrzewała mieszkania hi hi, to tylko dla relaksu i dobrego nastroju :)
Kominek ma też funkcję taką, że działa jako lampka (efekt płomieni) bez grzania, wtedy nie ciągnie tak prądu. Chociaż od razu po zakupie sprawdzaliśmy licznik i nie było wcale tak źle ;) wszystko w granicach zdrowego rozsądku.

Pozdrawiam ciepło.

Elle pisze...

Fajny ten kominek - wygląda rzeczywiście jak prawdziwe źródło ognia :)
Takie ryciny z Twojego Stylu też mam :) przypomniałaś mi o nich :)
Pozdrawiam :)

marikodzi pisze...

Zaskoczyło mnie, że elektryczny kominek może tak ładnie wyglądać i dawać taki efekt - dotąd wszystkie elektryczne kominki które widziałam to były paskudy, ale przy tym naprawdę będzie miło rozkoszować się gorącym napojem i pierniczkami, i napewno stworzy fantastyczny klimat w święta, taki który dzieci zapamiętają na zawsze :)
Reszta skarbów też wspaniała, i wieszak i papućki, i chmurka-prezent (chciałam uszyć takiego dyndajka nad łóżeczko, ale na razie mi nie wychodzi :)) i gazetowe ryciny - cudnie! Buziaki!

antilight pisze...

ojj, kominek! Tez bym chciała! Świetne masz te torby, gdzieś jakaś podobna przewinęła mi się prze ręce ale na krotko.
Piękne zdjęcia

Kasia Piekarz pisze...

Świetny pomysł z tym kominkiem. Sama byłam posiadaczką elektrycznego, faktycznie efekt niezły, a jak ciepluchno... Do tego ubóstwiałam to "buczenie" kominka...
Pozdrawiam!!

Sklepik pisze...

Rewelacyjny pomysł z tym kominkiem, mam zamiar go skopiować. Zawsze chciałam mieć kominek ale pojęcia nie miałam że są elektryczne. Dziękuję Ci bardzo za pomysł!!!
A ryciny, gdzieś je mam chyba nawet. Ja kolekcjonowałam numery Twojego Stylu, tych rycin było chyba cztery sztuki. O ile pamiętam miałam je wszystkie.
Pozdrawiam serdecznie.

otta pisze...

Moja mama miała takie torebki, pamiętam je jeszcze z dzieciństwa u babci. Babcia niestety w zamieszaniu przeprowadzki chyba je wyrzuciła, albo rozdała. Kilka lat temu kupiłam sobie taką prostokątna na starociach, a całkiem niedawno taka w kształcie podkówki też na starociach. Jedna z ciemnej wysłużonej skóry, druga wyglądała jak nówka. Obydwie noszę bardzo często - szczególnie zima i jesienią. Uwielbiam je! przedpokój pierwsza klasa!