To, co wielu uważa za złom, stare graty dla mnie oznacza skarb, szczególnie jeśli chodzi o pamiątki sentymentalne, należące do naszych przodków, przywodzące na myśl ich życiorysy, wspomnienia z dzieciństwa, tajemnice dotąd skrywane ... ach uwielbiam szperać w rupieciach :)
To co wygrzebaliśmy na strychu;
Porcelanowa figurka Madonny z Lourdes
Duży żeliwny krzyż, z tej samej fabryki co mój stojak do choinki
Stare karty do gry. To pudełko na karty mam w spadku po mojej babci. Wykonane z drewna dębowego, pięknie rzeźbione. W środku kiedyś były takie właśnie karty, dokładnie z takimi wzorami. Przepadły, najprawdopodobniej zostały wyrzucone na śmietnik przez moją ciocię - bo stare. Jak ja ich żałowałam. Jak byłam małą dziewczynką lubiłam im się przyglądać i wyobrażałam sobie jakbym wyglądała jako królowa :) i czy zakochałby się we mnie jakiś przystojny Walecik ha ha ha, już od małego miałam wyobraźnię.
A tu takie odkrycie - moje karty z dzieciństwa wróciły do pudełka, co prawda tylko kilka sztuk, ale dla mnie wystarczy.
Znalazłam tam jeszcze stosik starych fotografii, stare modlitewniki i okulary - nie w całości niestety.
Stara książka liturgiczna z 1937 roku zawiera bardzo lubiane przeze mnie litografie.
Dobrym pomysłem byłoby zrobienie takiego stempelka jak ten aniołek, chętnie bym nim stemplowała karty i listy :)
Kołyska
I na koniec przedwojenny cep, służył do młócenia zboża.
Jak na swoje lata zachował się w idealnym stanie, nawet kołatki go nie tknęły.
Pozostały tam jeszcze inne drobiazgi :)
Mam nadzieję, że do mnie dotrą.
Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam Wszystkich odwiedzających mój blog.
Życzę dobrych i pogodnych dni.
20 komentarzy:
Prawdziwe skarby znalazłaś!!!
Kołyska jest cudna!
Jakie skarby. Miałam takie same karty w dzieciństwie, ale też gdzieś przepadły.
Ta kołyska jest boska!
Pozdrawiam serdecznie.
To są prawdziwe skarby, bo oczy mi wyszły na wierzch (no prawie), w każdym razie zrobiły się wielkie ;-) Ja uwielbiam takie skarby, starocie nikomu niepotrzebne, a dla mnie bezcenne. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego wieczoru :-)
Przedmioty z duszą i historią ! Cudo !
I widzisz dla jednych tam nic już nie było, a Ty dostrzegłaś tyle wspaniałości!Bardzo mi się podobają takie modlitewniki z czerwonymi brzegami. Okulary i kołyska moi faworyci. Cieszę się, że nam je pokazałaś:)
Cuda, cuda prawdziwe, też uwielbiam szperać w starociach :) Pozdrawiam
Obłędne skarby, kołyska jest moją faworytką. Ale i cała reszta jest zachwycająca.
Jak dobrze, że stare strychy kryją w sobie takie cuda.
Pozdrawiam serdecznie
Te karty są cudowne. Pamiętam ze moja babcia takie miała i grałyśmy czasami w "wojnę".
Byłabym wdzięczna jakbyś mogła zrobić więcej zdjęć, lub je zeskanować i mi wysłać :) Tyle wspomnień przywołałaś...:)))
Pozdrawiam
Monika
Super znaleziska, gratuluję, pozdrawiam ciepło
Same skarby, masz racje. Ja tez pamietam tych karcianych przystojniakow.........hi
Jak najiecej strychowych, albo szachowych otkryc.
Piękne skarby!
Stare pamiątkowe zdjęcia,księgi!
Kołyska jest cudna.
Niesamowite,że udało Ci się znaleźć karty z dzieciństwa!
Jeszcze sobie popatrzę na Twoje piękne zdjęcia!
Pozdrawiam gorąco,bo na dworze mrożnie, -19 stopni teraz....
Jolu, no nie mogę się napatrzeć!
Figurka Madonny, żeliwny krzyż i kołyska... są niesamowite! W moich oczach jawią się jako najprawdziwszy skarb :)
Miałaś podwójnie udanego sylwestra :)
Dobrej nocki Ci życzę :*
Alez skarby wygrzebałaś. Piękne wszystko. Ale najbardizej wpadły mi w oko kart- takie podobne też miałam.
Pozdrawiam juz noworocznie - Dorota
oj ja też uwielbiam szperać w starych domach, na strychach i w przeróżnych zakamarkach;)cudności znalazłaś;)
Masz rację Jolu ,to prawdziwe skaby!Aniołek z księgi liturgicznej i mnie zachwycił,kołyska piękna...wogóle same cuda!
Pozdrawiam:)
...ja tez chcialabym taki strych odwiedzic...piekne skarby!
przytulam
magdalena/Color Sepia
Jolanno... czasem dech mi zapiera, gdy zaglądam do Ciebie...
Cóż więcej powiedzieć...
Ściskam i zapraszam do siebie po wyróżienie;)
Rarytasy Ci się trafiły , krzyż i kołyska, godna pozazdroszczenia.
Czasami strych to jak kufer ze skarbami. Wiem coś o tym, bo jako dziecko mieszkałam w poniemieckiej willi i często sie w górne partie budynku zapuszczałam...Pozdrawiam
Dziękuję, że podzielacie moje zamiłowanie do zbieractwa :))
Moniko - postaram się spełnić Twoje życzenie.
Pozdrawiam cieplutko
Przepiekne rzeczy znalazlas! same skarby. Szczescie, ze i one nie zostaly wyrzucone. Podpisuje sioe od Twoim tekstem bo mam identyczny stosunek do pamiatek rodzinnych co TY. Zbieram i przechowuje pamiatki pieczolowicie. Na ich widok mysle tak jak Ty- jacy byli moi przodkowie. To spowodowalo, ze od lat interesuje sie genealogia. Pozdrawiam rano i milego dnia zycze!
Prześlij komentarz