Obserwatorzy

piątek, 30 lipca 2010

Zdjęcie z komórki

Hej wszystkim :)
Dziś złapałam lepsze fale , mogę poblogować i nadrobić zaległości, zobaczymy na jak długo tych dobrych fal wystarczy. Chciałam tylko szybko pokazać Wam dwa zdjęcia zrobione telefonem . Wiele osób pyta mnie jakiego aparatu używam do wykonywania zdjęć. Otóż moi drodzy, nie ważne jakim aparatem, ale co i jak fotografujemy :)).  Na  "co dzień" używam lustrzanki cyfrowej, bo tylko lustrzanki uznaję hihi, ale wiadomo nie zawsze mam go pod ręką , a jakiś widoczek przyjazny się trafi i w lot muszę cyknąć fotkę - to co - wyciągam telefonik i prast fotkę. Sony Ericsson ... Bardzo proszę ....letni widoczek z trasy...



A to zdjęcie - edycja - OBRAZ.
Moja córcia Natalia.



Dobrego weekendu życzę, wraca do nas Słoneczko.
Pozdrawiam
Jolanna

11 komentarzy:

Myszka pisze...

Przepiękne zdjęcie - maki i rumianki:) Cudne!!!

pracownia agrafka pisze...

Portrecik bardzo ładny i maki również. Mnie także zdarza się zrobić jakąś fotkę telefonem (tej samej marki co Twój :)) i nawet fajne zdjęcia z niego wychodzą :) ! Pozdrawiam

aagaa pisze...

Piękne zdjęcia,Jolu!
Masz rację.Nieważny sprzęt, liczy się technika!
Buziaki Ci przesyłam

Kinga pisze...

Piękne robisz zdjęcia.
Portret Córeczki przepiękny.
Pozdrawiam

Nela pisze...

Też myślę, że nie ważne czym, ważne co się chce danym zdjęciem opowiedzieć. Lubie Twoje opowieści:)

savannah pisze...

Corcia tak piekna jak ten mak, tylko w innych kolorach :) A w komplecie zdaja sie dawac wystarczajacy dowod na istnienie Boga...bo ktoz bylby w stanie takie cuda stworzyc...:) pozdrawiam

aga pisze...

masz racje liczy się oko!!!Piękne fotki!!!Pozdrawiam serdecznie:)

fanta1992 pisze...

Świetne zdj.

folkmyself pisze...

Czasami zdjęcia komórką zaskakują. Córcia jak elfik!

ushii pisze...

ano - tylko, ze komórką to na dworze idzie dobrze, ale w pomieszczeniu... jako obecnie bezapartowa się męczę nieco :))

karolina pisze...

Zgadzam się w 100 procentach:) Ważne jest jak się patrzy. Nawet nieostre zdjęcie może być pięknym obrazem. Ach te maki...