Każda pora roku jest dobra aby jeść owoce, ale jednak latem smakują lepiej. Delektujemy się nimi maksymalnie - desery, tarty owocowe, koktajle i takie wprost z krzaczka (nie własnego) do ust (myjemy oczywiście uprzednio strumieniem ciepłej wody) Pachną inaczej, smakują inaczej i mogłabym nie jeść nic innego :) Owoce królują na stole i na kubeczkach z porcelany - made in Poland - nasza porcelana z Chodzieży. Piękna, ponadczasowa i dla mnie pamiątkowa.
Mrożone porzeczki wrzucam do wody zamiast kostek lodu :)
Buszując ostatnio po second handach natknęłam się na firanki - w sam raz do mojej małej kuchenki :) - są idealne - znaczy - zakup udany :)
Moda na owoce - a jakże ! Nie tylko na talerzu ale także ... na uszach :)))
Jak zrobić takie kolczyki - wystarczy kolorowy, owocowy żelek - taki do jedzenia - igła, kółko lub nitka i bigiel może być od starego kolczyka oraz bezbarwny lakier (może być do paznokci) Przekuwamy żelka, zakładamy kółko lub przeciągamy nitkę aby potem zaczepić bigielek. Malujemy żelka dokładnie lakierem i czekamy aż wyschnie - gotowe :)
Miłych owocowych wrażeń Wam życzę i pogodnego weekendu.
Jolanna
29 komentarzy:
Właśnie za to kocham lato, nawet jeśli pogoda nie zawsze jest taka jak chcemy, to owoce będą i to jest wspaniałe:)
Na blogach królują teraz jagody porzeczki i inne cudowne owoce. Dziewczyny jak ja Wam ich zazdroszczę.A kubeczki identyczne to kidyś i moja mama miała.Mi kojarzą się z wakacjami.Pozdrawiam serdecznie.
Ale numer z tymi kolczykami!! :):)
Ja też w pełni korzystam z bogactwa lata:) uwielbiam te wszystkie letnie owoce:) pozdrawiam!
Owoce ...uwielbiam! Okieneczko w nowej szacie bardzo urocze.
A pomysł na kolczyki po prostu niesamowity:)
Pozdrawiam słonecznie:)
Cuuudnie i bardzo swojsko :)
Owoce uwielbiam, a maliny kocham najbardziej :)
strasznie podoba mi się pomysł z mrożonymi porzeczkami zamiast lodu
Witaj Jolanno,u Ciebie jak zwykle glowa pelna pomyslow:) Kolczyki
sa kapitalne:) Podoba mi sie tez pomysl z mrozonymi porzeczkami.Firanka bardzo ladnie sie prezentuje na Twoim kuchennym oknie.Widze,ze masz zielnik-sama zrobilas??
Porcelana jedyna w swoim rodzaju:) Pozdrawiam Cie serdecznie
Ale smacznie-owocowo u Ciebie. Pięknie!
te zdjęcia są tak cudowne, ze aż chciałoby się sięgnąć ręka i zgarnąć takie pyszności :)
Firanka cudna, idealnie Ci pasuje do okna. Owoce uwielbiam od zawsze i objadam się nimi na okrągło, zmieniam tylko rodzaje;))))
A kolczyki, pomysłowy i prosty pomysł!
Pozdrawiam
Ależ owocowy raj u Ciebie! Mniam!
widzę pyszna tartę/
mniam jak słodko i owocowo :) Szkoda tylko że zapachu nie można poczuć :)
Niebiańskie smaki teraz królują, a oczy cieszą się tymi wspaniałymi barwami - wystarczy wrzucić owoce do wody lub pozostawić w przejrzystym naczyniu, aby gra światła i koloru przekonała nas o igraszkach lata:)
Witajcie
Leandro - tak zielnik sama robiłam zeszłego lata :)
Pomysł na kolczyki nie mój - znalazłam kiedyś w jakimś młodzieżowym pisemku mojej córki - nie pamiętam niestety w którym to było, ale przyznam że naprawdę fajnie to wychodzi. Misie HARIBO wyglądają uroczo :))))
Pozdrawiam serdecznie Was wszystkie Moje Drogie i dziękuję za komentarze.
piękne, piękne zdjęcia i jakie cudne kolczyki
Hihi, nie nooo, ten pomysł z żelkami jest extra! Nie będę pokazywała córce, bo jeszcze zechce takie kolczyki zjeść ;D
Tak lekko... letnio... pościk SUPER. A żelkowe kolczyki po prostu zwaliły mnie z nóg :)
ależ smakowitości !!!! mmm :)
życze miłego popołudnia !
Bardzo pyszny post, malin w tym roku jeszcze nie jadlam ale mam na nie wielka ochote.
Sliczna ta polska porcelana:)
A Twoje kolczyki handmade sa bombowe!
Pozdrowionka sle
Nie no tymi kolczykami z żelków to mnie powaliłaś :))))) Fantastyczne.
I zdjęcia owoców w owocowych kubkach super. Uwielbiam takie letnie aranżacje.
Firanki śliczne, udany zakup :))
Ściskam :))
Bardzo dobry pomysl z tymi porzeczkami - zostało mi jeszcze troche z zeszlego roku, a juz nastepne czekaja w kolejce.
A te kolczycki - mistrzostwo świata =D
śliczne zdjęcia a pomysł z kolczykami z żelek niesamowity :)))
oj tak ja też uwielbiam lato za to bogactwo owoców, któe przynosi. A kubeczki śliczne, mam podobny i uwielbiam go.
Jolu, ależ sielsko wyglądają pelargonie na Twoim parapecie kuchennym.
Owoce o tej porze roku to największe dobrodziejstwo natury. Ciasto z porzeczkami poproszę ;)
Ale pomysł z tymi żelkami, nieziemski, fajnie jest mieć córkę i robić razem takie oozdóbki. Przewala się nad nami teraz ogromna burza, z piorunami, grzmotami i wiadrami wody z nieba, zwierzaki w strachu, nawet kot. Pozdrawiam serdecznie.
Ależ apetyczne fotki!!! :)
świetne kubeczki! :)
Buuuziaki :*
Kolczyki są świetne i jakie proste do zrobienia :))
Mniami.
Prześlij komentarz